Tytuł: Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego ZA Puławy SA :: Jaka podwyżka?

Dodane przez Marek-ZZPRC dnia 23.10.2008 09:20
#158

Panie czarocm
doskonale rozumiem pańskie rozżalenie i na pewno nie silę się na mądralę aby ci poradzić jaką drogę wybrać. zostać czy wyjechać. powiedziałem tylko że kiedy miałem tyle lat co Pan wyjechałem z Polski na czas jakiś. Mimo że całkiem nieźle mi się wiodło wróciłem po kilkunastu miesiącach i skorzystałem z propozycji zaczepienia się w ZAP. Moi koledzy zostali. Nie wiem kto lepiej wybrał. Dziś po kilkunastu latach wracają. Wielu z kasą na otwarcie własnych biznesów. to ci którym tam się udało. Znam tez takich którzy już kilkanaście lat dryfują po europie z trudem trzymając się na powierzchni.To co pisałem wyżej to jedynie luźna uwaga z mojego doświadczenie. Pan swoje doświadczenie musi dopiero zdobyć.
Pozwól jeszcze na małą opowieść z historii młodego pracownika.
Przyjąłem się do pracy w 93 roku i w umowie przyznano mi kat 2. z tą kategorią szedłem sobie przez kolejne egzaminy i chyba 3 lata do kat 3. w 8 roku pracy po zaliczeniu egzaminu ze sterowni dostałem kat 5.
A teraz jak to czytać.
wtedy nie było ZZPRC i aparatowy był traktowany jak cieć nikogo nie obrażając. pracowaliśmy o wiele dłużej niż dniówka. podwyżki zawsze rozmywały się gdzieś po drodze spływając przez biurowiec na sam dół zawodowej i organizacyjnej drabinki. nawet premia była naliczana inaczej dla dniówki i "nocnych stróżów". np dla nich 20% a dla nas 10%. kto w to dziś uwierzy? Ci którzy pamiętają dawno chcieliby zapomnieć a ci od których to zależało (dwa słuszne politycznie zz) na pewno dziś zaprzeczą, że tak było.
wtedy aparatowy miał średnio 4 gr przy docelowej 8
sterowniczy ok 5-6 przy docelowej 9
majster 10 czasem 11 przy docelowej 11
ale już starszy majster i od niego w górę niemalże każdy miał kategorię docelową i stawkę maksymalną do tego dodatki funkcyjne dla każdego "miłego"
w 2004 roku przekonaliśmy wreszcie zarząd i personalny, że tak nie może być. seria 3 regulacji doprowadziła do wyprostowania tego problemu i większość spełniająca warunki taryfikacyjne weszła w swoje kat docelowe.
to co się dzieje dziś to nic innego jak próba ponownej edukacji zarządzających naszą firmą. jak ze szkoły wychodzi jeden rocznik to nowy musi przerobić cały materiał aby zrozumieć o co chodzi. szkoda tylko że wielu powtarzających klasę nie pamięta już nawet tych fragmentów które raz zaliczyli i teraz plecie brednie.
odsyłam do protokołu rozbieżności
serdecznie pozdrawiam cię Panie czarocm. powodzenia i trafnych decyzji.