Puławy chcą zrobić skok za 8 mld zł
Dodane przez Marek-ZZPRC dnia 08.09.2008 08:42:18

Puławy chcą zrobić skok za 8 mld zł


Treść rozszerzona
Spółka chce wykonać milowy krok w dziejach firmy. Będzie to kosztowne przedsięwzięcie, ale innej drogi już nie ma. Do końca roku ma być gotowy zarys strategii do 2020 roku
Zakłady Azotowe Puławy nie chcą tracić czasu na gonienie konkurencji. Spółka przygotowuje się do skoku technologicznego, który pozwoli jej wyprzedzić rywali w tych segmentach produkcji, które stają się najważniejsze - pisze "Puls Biznesu".

— Do połowy 2009 r. opracujemy plan rozwoju do 2020 r. Zamierzamy stworzyć kompleks produkcyjny Puławy II na bazie projektu zgazowywania węgla — mówi Paweł Jarczewski, prezes ZA Puławy.

Instalacja ma być zbudowana z Kopalnią Bogdanka. Wytwarzany w niej gaz syntezowy byłby surowcem dla nowego kompleksu amoniakalno-mocznikowego, jaki powstałby także w Puławach. Zarząd Azotów poszukuje obecnie doradcy finansowego, który określi, w jaki sposób spółka mogłaby sfinansować tak gigantyczne przedsięwzięcie. Koszt instalacji do zgazowywania węgla Puławy szacują na 2-4 mld zł. Kompleks amoniakalno-mocznikowy pochłonąłby niewiele mniejszą kwotę.

— Zdolność kredytowa to 1,2 mld zł. Mamy też 600 mln zł gotówki. Wartość aktywów spółki to 1,9 mld zł. Potrzebny będzie więc dodatkowy kapitał z instytucji finansowych i to o międzynarodowych korzeniach — nie ukrywa Lech Kliza, zarządzający finansami spółki.

Zarząd twierdzi, że są już chętni pomóc Azotom sfinansować przełomowy projekt. Ile on tak naprawdę będzie kosztował, będzie wiadomo pod koniec 2008 r. - pisze "Puls Biznesu".

— Wtedy firma Bechtel zakończy prace nad studium wykonalności instalacji zgazowywania węgla. W tym terminie wyłonimy też doradcę finansowego — mówi Paweł Jarczewski.

Przedstawiciele Puław podkreślają, że gaz syntezowy nie zastąpi gazu kupowanego od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, ale będzie dodatkowym surowcem potrzebnym do rozwoju produkcji nawozowej oraz produktów pochodnych w ramach kompleksu Puławy II.

Dlaczego spółka stawia na nawozy, skoro przez ostatnie lata zmniejszała ich udział w strukturze produkcji na rzecz innych chemikaliów, np. melaminy?

— W 2012 r. w skali globalnej zabraknie 20 mln ton mocznika, tylko na potrzeby rolnictwa. Zapotrzebowanie na ten produkt rośnie także w sektorze energetycznym, AdBlue oraz w innych przemysłach, jak np. produkcja żywic i klejów dla przemysłu meblarskiego — podkreśla Hubert Kamola, dyrektor części chemicznej Puławy.

Same Puławy będą potrzebowały go coraz więcej na rozwój produkcji AdBlue (wodny roztwór mocznika ograniczający emisję spalin w transporcie samochodowym).

— W przyszłym roku produkcja AdBlue ma wzrosnąć o kolejne 100 tys. ton, czyli do 200 tys. ton — ujawnia Paweł Jarczewski.

Także produkcja melaminy na bazie mocznika ma się zwiększać - pisze "Puls Biznesu".