.
Dodane przez Marek-ZZPRC dnia 20.07.2012 14:24:02
 

Wywiad z przewodniczącym Krajowej Sekcji Chemików OZZPRC

Andrzejem Krakowiakiem


Treść rozszerzona
 

Panie Przewodniczący, został Pan wybrany na przewodniczącego Krajowej Sekcji Chemików OZZZPRC miesiąc przed wezwaniem na praktycznie całą Wielką Syntezę Chemiczną. Przed sekcją stoi w związku z tym ogromne wyzwanie…


– Zdecydowanie to wielki problem, szczególnie w kontekście zagrożeń płynących ze Wschodu. Niepokój budzi przede wszystkim to, że rosyjski Acron już zagnieździł się w Tarnowie. Dużym ułatwieniem dla działań podejmowanych przez naszą sekcję jest fakt, że we wszystkich przedsiębiorstwach biorących udział w procesie prywatyzacyjnym największymi i wiodącymi organizacjami związkowymi są związki zawodowe pracowników ruchu ciągłego. Tak jest w Puławach, Policach, Kędzierzynie, Oświęcimiu i Tarnowie.


Jakie działania w związku z tym podejmuje Sekcja Chemików OZZPRC?


– Staram się doprowadzać do integracji całego środowiska. Budujemy naprawdę szeroki front. Dzięki temu m.in. dzisiaj negocjacje z potencjalnymi inwestorami prowadzą związki zawodowe pracowników ruchu ciągłego także te, które nie należą formalnie do sekcji. Stąd np. spotkanie wiodących organizacji związkowych z polskich przedsiębiorstw Wielkiej Syntezy Chemicznej, tj. ZZPRC Zakładów Azotowych „Puławy” SA, ZZPRC Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach SA oraz MZZPRC Zakładów Chemicznych Police SA, które przyjęły wspólne stanowisko w sprawie sytuacji w branży chemicznej. Działania te nie pozostają oczywiście bez echa. W ich wyniku już w przyszłym tygodniu ma się odbyć spotkanie tych organizacji z zarządem Tarnowa.


I to jedyny kierunek działań? Konsolidacja jest jedynym realnym sposobem na oddalenie zagrożenia, którym jest Acron?


– Działamy w trosce o pracowników i rozmawiamy o ich interesach z każdym, od kogo potencjalnie może zależeć ich przyszłość. Pamiętajmy, że np. w Puławach mamy do czynienia z bardziej złożoną sytuacją. Nadal aktualne jest wezwanie Synthosu.


Ale dziś związkowcy rozmawiają z Tarnowem. Czy to znaczy, że Synthosu nie traktują już jako potencjalnego inwestora?


– Podczas dwóch spotkań, w których uczestniczyli przedstawiciele związku padła deklaracja ze strony zarządu Synthosu, że zaproszą przedstawicieli Puław do Oświęcimia. My na takie zaproszenie czekamy i chętnie z niego skorzystamy.


Dziękuję za rozmowę.