KOZA KODa, czyli bajka bez mora³u
Dodane przez bosman dnia 08.02.2016 12:39:56



KOZA KODa



Treść rozszerzona

Wcale nie tak dawno i nie tak daleko pewien m³ody cz³owiek o imieniu Dobromir postanowi³ dokonaæ dobrej zmiany w swoim ¿yciu. Wyprowadzi³ siê z miasta i kupi³ domek na wsi, postanowi³ te¿ ¿yæ w zgodzie z natur± i prowadziæ gospodarstwo rolne. Uda³ siê wiêc na targ, by zakupiæ inwentarz. Jego ulubionymi zwierzêtami by³y kaczki - ich chcia³ mieæ najwiêcej i od ich zakupu zacz±³. Naby³ ca³kiem poka¼nie stadko, ale gdy je ³adowa³ do samochodu, zauwa¿y³, ¿e nieuczciwy sprzedawca w uwalonych gnojem gumofilcach chcia³ mu wcisn±æ zamiast kaczek kilka gêsi i - o dziwo - trzy lisy.

Dobromir zauwa¿y³ oszustwo i wpad³ w z³o¶æ - nie cierpia³ gêsi, gdy¿ uwa¿a³ je za g³upie, a fa³szywych lisów wrêcz nienawidzi³. Niechybnie kaza³by zrobiæ sobie z nich ko³nierz, ale dziêki niedawnej przemianie zwyciê¿y³a w nim dobroæ, sprzeda³ im tylko s±¿nistego kopniaka, a¿ im legitymacje powypada³y i pu¶ci³ wolno.

Dobromir szuka³ innych zwierz±t, które mog³yby siê przydaæ w gospodarstwie. Jego uwagê przyku³a KOZA, któr± jaki¶ cz³owiek ci±gn±³ na postronku. Zwierzê opiera³o siê, choæ jego w³a¶ciciel niemi³osiernie ch³osta³ je batem. Dobromirowi ¿al siê zrobi³o zwierzêcia i postanowi³  je kupiæ. W³a¶ciciel nie chcia³ jej sprzedaæ, upiera³ siê, ¿e miejsce tego stworzenia jest w rze¼ni i ¿e powinno byæ przerobione na karmê dla psów. Po d³ugich namowach dobili targu. Dobromir sta³ siê w³a¶cicielem kozy, ju¿ sobie wyobra¿a³ jak to siê zaprzyja¼ni±, jak to KOZA bêdzie ozdob± jego ogródka, jak bêd± smakowa³y kozie sery, którymi bêdzie czêstowa³ przyjació³.

Przez ca³± drogê zastanawia³ siê, jak daæ kozie na imiê. Natchnienie przysz³o, gdy przekroczyli próg obory i KOZA najszybciej ze wszystkich zwierz±t pobieg³a do koryta. „Eureka!” - wykrzykn±³ Dobromir. – „Nazwê j± KODa”. Jak pomy¶la³, tak zrobi³.

Idylla skoñczy³a siê ju¿ nastêpnego dnia, gdy okaza³o siê, ¿e KODa mimo tego, ¿e poch³ania zbo¿e za trzy, nie daje nawet kropli mleka. Sytuacja powtarza³a siê przez kilkana¶cie kolejnych dni. Bardzo to zdziwi³o nowego w³a¶ciciela, do tego stopnia, ¿e postanowi³ przejrzeæ zapis monitoringu.

To, co zobaczy³, wprawi³o go w os³upienie.  Okaza³o siê, ¿e KOZA KODa wprawdzie ¿re u Dobromira, ale mleko daje komu¶ zupe³nie innemu. Jakby tego by³o ma³o, to ca³ymi workami wynosi zbo¿e podkradane innym zwierzêtom. Tajemniczym odbiorc± by³ okrutny Kaisaris, który s³yn±³ z tego, ¿e po¿ycza³ ludziom i zwierzêtom ró¿ne rzeczy na wysoki procent, a gdy wpadali w spiralê zad³u¿enia, szanta¿owa³ ich i kaza³ robiæ nikczemno¶ci. Nie to by³o jednak najgorsze, Dobromir zauwa¿y³ co¶, co naprawdê wprawi³o go w os³upienie: KOZA KODa sika³a do studni, z której wszyscy pili wodê (ona te¿).

Dobromir siad³ na przyzbie i zaduma³ siê, co z koz± zrobiæ. Wiedzia³, ¿e racjê mia³ poprzedni w³a¶ciciel i ¿e nowym domem kozy powinna byæ ubojnia. Dobromirowi by³o smutno, ¿e KOZA nie wykorzysta³a dobrej zmiany, jaka sta³a siê faktem w jej ¿yciu, mimo to postanowi³ daæ zwierzêciu jeszcze jedn± szansê. Wzi±³ kozê na wycieczkê do pobliskiej ubojni, a pó¼niej pokaza³, ¿e przed kominkiem znakomicie komponowa³aby siê skóra z jakiego¶ kud³atego ssaka. KOZA KODa bardzo siê za³ama³a, bo przyzwyczai³a siê do plugawego ¿ycia, bêd±cego ju¿ jej drug± natur±, ale do zmiany przekona³ j± argument Dobromira, który jasno powiedzia³, ¿e przed odprowadzeniem jej do rze¼ni najpierw powie innym zwierzêtom, co dzia³o siê z wod± w studni.

Czy KOZA wytrwa w postanowieniu? Czy naprawdê siê zmieni? Czy Dobromir zmieni jej imiê na Zuza?  Trzymajmy kciuki za kozê, bo trzeciej szansy nie dostanie.

(Dobromir od poprzedniego w³a¶ciciela kozy otrzyma³ list, ale ze wzglêdu na drastyczne opisy gwa³tu nie mo¿na go publikowaæ przed dwudziest± czwart±).

 

Marlene D.

lpu24.pl