¯ó³ty odcieñ zwi±zków zawodowych
Maciej Stañczyk Dziennikarz Onetu
Mo¿e skupiaæ tylko dziesiêæ osób – dyrektorów, mened¿erów, asystentów. Wystarczy, ¿e bêd± zaufanymi lud¼mi prezesa i popr± ka¿dy pomys³ zarz±du, a ten bêdzie mia³ ju¿ otwart± furtkê do przeprowadzenia zmian, na których mo¿e straciæ zdecydowana wiêkszo¶æ pracowników. Czym s± tzw. ¿ó³te zwi±zki zawodowe?
Wyobra¼my sobie tak± sytuacjê. Du¿a spó³ka zatrudniaj±ca kilka czy nawet kilkana¶cie tysiêcy osób proponuje zmianê regulaminu wynagradzania pracowników lub chce zamroziæ np. wyp³aty z funduszu socjalnego. Firma argumentuje to np. trudn± sytuacj± na rynku i konieczno¶ci± zaciskania pasa. Swoj± propozycjê konsultuje z kilkoma dzia³aj±cymi w zak³adzie zwi±zkami zawodowymi, które solidarnie uznaj±, ¿e nowe zmiany s± niekorzystne dla pracowników. Negocjacje trwaj±, ale obie strony nie potrafi± doj¶æ do porozumienia. Z sojuszu zwi±zkowego wy³amuje siê jednak jeden ma³y, marginalny tak naprawdê zwi±zek skupiaj±cy np. kilkunastu pracowników, w tym, dajmy na to, kilku mened¿erów ni¿szego szczebla, kogo¶ z administracji, z dzia³u kadr, asystentkê prezesa. Wystarczy, ¿e bêdzie to dziesiêæ osób, które jako jedna organizacja zwi±zkowa popr± politykê firmy, a ta ju¿ bêdzie mia³a otwart± furtkê do przeprowadzenia proponowanych zmian, na których straci zdecydowana wiêkszo¶æ pracowników. Przy bezsilno¶ci pozosta³ych organizacji, bo gdy w firmie dzia³a wiêcej zwi±zków zawodowych musz± byæ one jednomy¶lne.
– My nie musimy sobie wyobra¿aæ takiej sytuacji. Doskonale znamy to zjawisko, kiedy jeden zwi±zek wy³amuje siê ze wspólnego stanowiska pozosta³ych organizacji i daje pracodawcy mo¿liwo¶æ wprowadzania zmian bez konieczno¶ci ich konsultacji – mówi nam Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ Solidarno¶æ.
¯ó³ty, czyli jaki?
Zwi±zkowcy mówi± wtedy, ¿e ta ma³a z regu³y organizacja to tzw. ¿ó³ty zwi±zek, czyli taki, który czê¶ciej staje po stronie pracodawcy ni¿ pracownika. Nierzadko taki ¿ó³ty zwi±zek powstaje z inspiracji prze³o¿onych, po to w³a¶nie, by burzyæ jedno¶æ zwi±zkowego ¶rodowiska podczas np. kluczowych negocjacji podwy¿ek p³ac, kiedy nawet na co dzieñ dalekie sobie ideowo organizacje (jak Solidarno¶æ i OPZZ) potrafi± mówiæ jednym g³osem. „¯ó³ci” potrafi± wtedy odwróciæ sytuacjê przy stole negocjacyjnym i zwi±zaæ rêce pozosta³ym organizacjom.
Oczywi¶cie powiedzieæ wprost, ¿e dany zwi±zek ma charakter fasadowy, inspirowany jest przez pracodawcê i "po cichu" dzia³a w jego interesie, jest bardzo trudno, nawet je¶li zwi±zek zak³adaj± zaufani ludzie zarz±du. Taka organizacja dzia³a legalnie, a w swoim statucie ma zapisane ochronê interesu pracowników. Decyzje o poparciu dzia³añ zarz±du te¿ potrafi zawsze argumentowaæ, wiêc udowodnienie takim dzia³aczom, ¿e wspieraj± szefów, a nie za³ogê jest wrêcz niemo¿liwe.
Mamy du¿e rozdrobnienie zwi±zków zawodowych, w niektórych firmach s± one naprawdê poszatkowane, a ka¿dy reprezentuje interesy np. innej grupy zawodowej. W takiej sytuacji ³atwo o sprzeczno¶æ i wzajemne oskar¿enia Andrzej Radzikowski
Dr Adam Mrozowicki z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wroc³awskiego, który naukowo zajmuje siê zwi±zkami zawodowymi, mówi nam, ¿e trzeba rozró¿niæ dwie kwestie. – Znane s± przypadki, kiedy zwi±zki zawodowe ¶ci¶le wspó³pracuj± z kierownictwem firmy, albo maj± charakter mened¿erski, przez co wpisuj± siê w definicjê ¿ó³tych zwi±zków zawodowych. Wydaje siê jednak, ¿e taka sytuacja jest marginalna. Czê¶ciej mamy jednak do czynienia z sytuacj±, kiedy w danej firmie dzia³a kilka zwi±zków i ten radykalny przykleja temu spolegliwemu etykietê tego tzw. ¿ó³tego zwi±zku – mówi nam dr Adam Mrozowicki.
W podobnym tonie wypowiada siê Andrzej Radzikowski, wiceprzewodnicz±cy Ogólnopolskiego Porozumienia Zwi±zków Zawodowych. – Temat jest z³o¿ony. Mamy du¿e rozdrobnienie zwi±zków zawodowych, w niektórych firmach s± one naprawdê poszatkowane, a ka¿dy reprezentuje interesy np. innej grupy zawodowej. W takiej sytuacji ³atwo o sprzeczno¶æ i wzajemne oskar¿enia, ¿e skoro oni nie chc± tego, co my – to s± ¿ó³tym zwi±zkiem – mówi nam Radzikowski. – Oczywi¶cie mamy sygna³y, ¿e istniej± zwi±zki tworzone np. przez kadrê kierownicz±, które w negocjacjach bardziej sk³aniaj± siê do argumentów zarz±du ni¿ reszty pracowników, ale trudno udowodniæ, ¿e dzia³aj± z inspiracji prezesów – dodaje.
Badañ dotycz±cych tzw. ¿ó³tych zwi±zków zawodowych nikt w Polsce nie prowadzi. Swego czasu pisano o ich dzia³alno¶ci w kontek¶cie konfliktów (na linii pracodawca – organizacje zwi±zkowe) w oddziale miêdzynarodowego koncernu, który ma swoj± fabrykê pod Warszaw±, ale te¿ w przypadku du¿ej sieci handlowej, powiatowego szpitala i pañstwowego monopolisty.
– U nas drugi zwi±zek pojawi³ siê akurat w momencie, kiedy negocjowali¶my kszta³t nowego regulaminu pracy i regulaminu wynagradzania, gdzie okre¶lone s± zasady premiowania – mówi nam przedstawiciel jednego ze zwi±zków zawodowych dzia³aj±cego w pañstwowej instytucji.
Jego organizacja skupia prawie 2 tys. cz³onków. Nowy zwi±zek – góra kilkadziesi±t osób. Na jego czele stoi wicedyrektor jednego z oddzia³ów urzêdu. Dwie organizacje do tej pory nie mog³y doj¶æ do porozumienia i kierownictwo urzêdu zapowiedzia³o, ¿e wprowadzi regulamin w³a¶nie ze wzglêdu na brak wspólnego stanowiska zwi±zków. Je¶li do tego dojdzie, zwi±zkowcom zostanie tylko droga s±dowa. – Wtedy bêdzie ju¿ jednak pozamiatane – mówi nasz rozmówca i prosi o zachowanie anonimowo¶ci. Sprawa nie jest przes±dzona, a zwi±zek tak naprawdê chcia³by osi±gn±æ kompromis i unikn±æ w³óczenia siê po s±dach.
Poszatkowani
We wspomnianym wy¿ej urzêdzie dzia³aj± dwa zwi±zki zawodowe, co wydaje siê wrêcz komfortow± sytuacj±. Du¿o wiêcej dzia³aczy spotkaæ mo¿na w PKP, gdzie funkcjonuje kilkadziesi±t organizacji. – Niektóre to zwi±zki widma, w³a¶ciwie trudno z nimi nawet znale¼æ kontakt. Ale przy takim rozdrobnieniu trudno podj±æ wspóln± decyzjê – mówi Stanis³aw Kokot z sekcji krajowej kolejarzy NSZZ Solidarno¶æ.
W przypadku Poczty Polskiej jest podobnie. Dzia³a tam ponad 70 zwi±zków zawodowych, które mno¿y³y siê po kolejnych reorganizacjach spó³ki. Bogumi³ Nowicki z pocztowej Solidarno¶ci mówi nam, ¿e otwartego szkodnictwa mniejszych zwi±zków nie ma, ale takie poszatkowanie nie s³u¿y wypracowaniu wspólnego stanowiska np. w kwestii zak³adowego uk³adu zbiorowego pracy, nad którym ostatnio toczy³y siê negocjacje. Nowicki mówi nam, ¿e dwie reprezentatywne organizacje zwi±zkowe – OPZZ i Solidarno¶æ – podpisa³y taki uk³ad, co kilka mniejszych zwi±zków uzna³o za b³±d. Zwi±zkowcy mieli te¿ inne zdania w kwestii negocjowanych podwy¿ek p³ac. Jedni informowali, ¿e osi±gnêli porozumienie, a drudzy je dementowali.
Ostre spory i pluralizm
Obecna sytuacja to splot kilku zjawisk. Z jednej strony byli¶my ¶wiadkami ostrego, ideologicznego sporu miêdzy dwoma najwiêkszymi zwi±zkami zawodowymi – Solidarno¶ci± i OPZZ. Obie organizacje do¶æ jednoznacznie anga¿owa³y siê w politykê, co w pewnym sensie prze³o¿y³o siê na zainteresowanie w ogóle dzia³alno¶ci± zwi±zkow±. W przeprowadzonych w 2014 roku badaniach CBOS cz³onkostwo w zwi±zkach zawodowych zadeklarowa³o sze¶ciu na stu Polaków. W 1991 roku by³o to 19 proc.
Rozdrobnieniu s³u¿y³y za to wprowadzone po 1989 roku regulacje prawne, które stworzy³y przestrzeñ dla zwi±zkowego pluralizmu. Z krêgów Solidarno¶ci i OPZZ zaczê³y wyodrêbniaæ siê kolejne organizacje, a w zak³adach pracy powstawa³y te¿ ma³e, autonomiczne zwi±zki.
Jak czytamy w raporcie "W trosce o pracê" (Raport o Rozwoju Spo³ecznym Polska 2004, Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju) w³a¶nie wtedy zarz±dy (firm – red.) "próbowa³y niekiedy same dyskretnie zak³adaæ ulegle w³adzy, tzw. ¿ó³te zwi±zki, które mia³y za zadanie uniemo¿liwienie prowadzenia przez pozosta³e zwi±zki jednolitej polityki. Praktyki te zosta³y do pewnego stopnia ukrócone w wyniku zmian regulacji ustalaj±cych zasady reprezentatywno¶ci zwi±zków. Jednak zd±¿y³y istotnie obni¿yæ presti¿ ca³ego ruchu zwi±zkowego".
I nawet je¶li dzi¶ pozycja zwi±zków jest lepsza ni¿ wtedy, gdy powstawa³ cytowany wy¿ej raport, sporo jest jeszcze do poprawy.
– Przede wszystkim musimy skupiæ siê na tym, ¿eby wiêcej pracowników nale¿a³o do zwi±zków zawodowych. Po drugie, w zak³adach pracy powinna obowi±zywaæ transparentno¶æ prowadzonego dialogu. ¯ó³te zwi±zki buduj± kapita³ w³a¶nie na rozmowach, które tocz± siê za zamkniêtymi drzwiami. Trzeba to zmieniæ – mówi nam Grzegorz Sikora z Forum Zwi±zków Zawodowych.
Nowa ustawa po wyroku Trybuna³u
Tymczasem w ubieg³ym tygodniu do konsultacji spo³ecznych trafi³ projekt nowelizacji ustawy o zwi±zkach zawodowych. W ¶wietle projektowanych przepisów osoby pracuj±ce na podstawie umów cywilnoprawnych i tzw. osoby samozatrudnione bêd± mia³y prawo do zrzeszania siê w zwi±zkach zawodowych. Przygotowana nowela przepisów to efekt wyroku Trybuna³u Konstytucyjnego, który w czerwcu 2015 roku orzek³, ¿e takie osoby powinny mieæ prawo wstêpowania do zwi±zków. Przy okazji Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Spo³ecznej podwy¿szy³o tzw. próg reprezentatywno¶ci organizacji zwi±zkowych, co zdaniem np. Solidarno¶ci jest krokiem w kierunku ograniczenia m.in. wp³ywu tzw. ¿ó³tych zwi±zków.
¿ród³o: onet.pl