Podczas spotkania zwi±zków zawodowych z zarz±dem firmy podniesiona zosta³a kwestia procedury awansowania pracowników naszej firmy. Przedstawiciel ZZIT zapyta³, kiedy przywrócone zostan± konkursy na poszczególne stanowiska. Odpowiedzi udzieli³ Marcin Buczkowski, cz³onek zarz±du ZAP. Sens jego wypowiedzi by³ mniej wiecej taki, ¿e stanowiska kierownicze dzisiaj obsadzone s± przez kompetentnych ludzi, najlepszych fachowców i jak na razie nie ma potrzeby ich zmieniaæ. Je¿eli natomiast który¶ z nich odejdzie na emeryturê lub umrze, to zarz±d bêdzie wiedzia³, kogo awansowaæ na jego miejsce. Dyskusji na ten temat w³a¶ciwie nie by³o, bo wszystkim uczestnikom spotkania odebra³o g³os. Pani prezes Ma³gorzata Iwanejko, ratuj±c sytuacjê, nie¶mia³o próbowa³a prezentowaæ nieco odmienne zdanie, ale w³a¶ciwie niczego to nie zmieni³o.
W tym miejscu wypada przypomnieæ, ¿e o praktyce awansowania pracowników stosowanej przez M. Buczkowskiego pisalismy ju¿ w „Nadchodz± Zmiany” w czerwcu 2005 r. w artykule „Sekretariaty ku¼ni± kadr” - chodzi³o wówczas o awansowanie sekretarki Buczkowskiego na stanowisko kierownika zespo³u informacji, z jednoczesnym przyznaniem jej wynagrodzenia o jedna grupê wy¿ej ni¿ przewiduje to taryfikator. Na temat takich praktyk wypowiada³ siê ostatnio jeden z ekspertów od zarz±dzania zasobami ludzkimi. Z jego wypowiedzi wynika³o, ¿e zdarzenie takie jest typowym przyk³adem zjawiska zwanego „ol¶nieniem”. W skrócie polega ono na tym, ¿e „ol¶niony” prze³o¿ony, w tym wypadku M. Buczkowski, zaczyna my¶leæ wed³ug nastêpuj±cego schematu: „Skoro jest taka ³adna, to musi byc bardzo m±dra”.
Jako usprawiedliwienie dla pana Marcina nale¿y stwierdziæ, ¿e zjawisko to jest do¶æ powszechne. Nie w ka¿dym jednak przypadku „ol¶nionemu” p³aci siê 20 tysiêcy z³ miesiêcznie...