W sprawie honorowej post±pi³e¶ jak kacyk, który praw honoru nie szanuje i zapomina, ¿e honor nale¿y do ludzi personalnie, a nie urzêdowo ,
Józef Pi³sudski do Stanis³awa Wojciechowskiego
W zwi±zku z kolportowanymi w ostatnich dniach oszczerstwami na temat przewodnicz±cego ZZPRC ZA „Pu³awy” SA czas przerwaæ milczenie, bo wydaje siê, ¿e kilka faktów, o których poni¿ej, umknê³o osobom szafuj±cym tymi, ich zdaniem, ciê¿kimi oskar¿eniami. Sprawa wygl±da nastêpuj±co.
Kto wpu¶ci³ Synthos?
Przede wszystkim przypominamy, ¿e s³owa Marka Kozie³a dotycz±ce Synthosu s± powtórzeniem oskar¿eñ, które na dwa dni po og³oszeniu wezwania wysun±³ wobec ZZPRC przewodnicz±cy rady nadzorczej Zak³adów Azotowych „Pu³awy” SA. To on w swoim przemówieniu w radiowê¼le wskaza³ kierunek walki o zak³ady. Jak widaæ z jakiego¶ powodu ca³± energiê skierowano na poszukiwania wroga wewnêtrznego, zamiast zaj±æ siê realn± prac± na rzecz obrony pu³awskich „Azotów” przed zakusami Synthosu. Dlaczego?
Zarzut postawiony ZZPRC, ¿e strajk inspirowany by³ przez zarz±d Synthos jest nie tylko nieprawdziwy, ale i nielogiczny. Bo fakty wskazuj± na co¶ zupe³nie odwrotnego. St±d zapewne zmasowany atak i g³o¶ny krzyk na zasadzie: „£apaæ z³odzieja”, wykrzykiwany przez winowajcê z³apanego za rêkê. Przypominamy, ¿e spór zbiorowy wszczê³y wszystkie organizacje zwi±zkowe dzia³aj±ce w Zak³adach Azotowych „Pu³awy” SA. W trakcie trwania sporu kilku dzia³aczy zgodzi³o siê na wspó³pracê z zarz±dem spó³ki, odwracaj±c siê od pracowników. W tym momencie z³amana zosta³a jedno¶æ zwi±zkowa. Nie dzi¶ – jak próbuj± przekonywaæ winowajcy. Nastêpnie swoimi dzia³aniami zarz±d zak³adów i dzia³acze zwi±zkowi, wysuwaj±cy oskar¿enia o wspó³pracê ZZPRC z o¶wiêcimsk± firm±, doprowadzili do st³umienia strajku. Grali na eskalacjê konfliktu, chocia¿by tym, ¿e to cztery wy³amuj±ce siê ze strajku zwi±zki zawodowe nie zgodzi³y siê na wynegocjowany przez Komitet Strajkowy kszta³t podwy¿ek.
Gdy my stali¶my pod bram± nr 1, oni cynicznie odrzucili efekt negocjacji. Gdyby zosta³o to og³oszone zebranym pod bram±, mog³oby doj¶æ do linczu. ZZPRC nigdy jednak nie prowokowa³ do rozwi±zañ si³owych i nigdy nie ³ama³ jedno¶ci zwi±zkowej. Pamiêtamy, ¿e kilka dni pó¼niej pozosta³e zwi±zki nie mia³y takich zahamowañ i brutalnie zaatakowa³y, wraz z wykorzystanymi w ten sposób pracownikami biur i „dniówkowymi”, biuro ZZPRC. Aby wymusiæ zakoñczenie zawieszonego strajku.
Co im przeszkadza³ zawieszony strajk i trwaj±cy spór zbiorowy? Przecie¿ ZZPRC zgodzi³o siê na podwy¿ki i walczy³o dalej o sprawy dotycz±ce bezpieczeñstwa fizycznego i psychicznego pracowników? Otó¿ w chwili, gdy trwa³ formalnie strajk, Synthos nie móg³ og³osiæ wezwania na zak³ad. Zatem wygl±da na to, ¿e to zarz±d Zak³adów Azotowych „Pu³awy” SA realizowa³ strategiê narzucon± mu przez w³a¶ciciela, czyli Skarb Pañstwa, a ta jest taka, ¿e „Pu³awy” nale¿y sprzedaæ. Do realizacji tego celu wykorzystano ³asych na etaty dla rodzin i najbli¿szych wspó³pracowników dzia³aczy, których rêkami dokonano rozbicia jedno¶ci zwi±zkowej i st³umienia strajku. Wykorzystano cynicznie pracowników biur i „dniówkowych”, którzy nie¶wiadomie sami wpu¶cili sobie zagro¿enie do zak³adu. Dzi¶ trwa proces zak³amywania tych wydarzeñ. St±d znana z minionego okresu walka z wrogiem wewnêtrznym – by odwróciæ uwagê od meritum.
Regu³a Godwina - argumentum ad Hitlerum
Istnieje regu³a, ¿e w przeci±gaj±cej siê dyskusji wcze¶niej czy pó¼niej pojawi siê porównanie jednej ze stron do Hitlera lub nazizmu. W 2007 roku „The Economist” stwierdzi³, ¿e „w wiêkszo¶ci dyskusji dobr± zasad± jest, ¿e pierwsza osoba, która wyzwie drug± od nazistów, automatycznie przegrywa dyskusjê". Dlatego, ¿e jest to oznak± s³abo¶ci i braku argumentów.
Ale to nie pierwszy raz, gdy wysuniêto argumentum ad Hitlerum w stosunku do przewodnicz±cego ZZPRC ZA „Pu³awy” SA. W 2005 roku oskar¿enia o faszyzm pojawi³y siê na okoliczno¶æ badania pracowników stra¿y po¿arnej wariografem. Wówczas te oskar¿enia podnios³a „Solidarno¶æ”. Dzisiejszy przewodnicz±cy „Solidarno¶ci” Andrzej Jacyna przed s±dem oskar¿y³ S³awomira Wrêgê o propagowanie faszyzmu. Bezskutecznie. Po 7 latach ta argumentacja wraca. I to w dziwnych okoliczno¶ciach. Podczas pikiety zorganizowanej wraz z przedstawicielami Obozu Narodowo-Radykalnego, który z oskar¿eniami o propagowanie faszyzmu boryka siê na co dzieñ. Ale to nie sprzymierzeñcy Wrêgi, a Jacyny. Czy¿by¶my znów mieli do czynienia ze wspomnian± zasad± „£apaj z³odzieja”?
Te ataki, z którymi mamy do czynienia przez ostatnie miesi±ce, a nasilaj±ce siê w ostatnich dniach, to nic innego jak tylko przejaw bezsilno¶ci. Jest to tak¿e prowokacja przygotowana na okoliczno¶æ spotkania przedstawicieli ZZPRC z Pu³aw, Polic i Tarnowa z ministrem skarbu. Wydaje siê, ¿e niektórzy dzia³acze ho³duj± zasadzie après nous, le déluge, czyli po nas choæby potop, sformu³owanej przez kochankê Ludwika XV, która marnotrawi³a pieni±dze pañstwowe na huczne zabawy w Wersalu i nak³ania³a króla do rozrzutno¶ci. Skoro koñczy siê uk³ad, w którym doskonale funkcjonuj± niektórzy dzia³acze, reprezentuj±cy raczej pracodawcê ni¿ pracowników, to niech siê skoñczy dla wszystkich. Te¿ dla niepokornych pracowników produkcji, którzy ¶mieli strajkowaæ. No ale czego spodziewaæ siê po ³amistrajkach?