Abstrahuj±c od bezprawno¶ci takiego postêpowania (mam tu na my¶li niezgodno¶æ tej decyzji z orzecznictwem S±du Najwy¿szego), pomijaj±c nielogiczno¶æ zapisów (bo jak traktowaæ sytuacjê, kiedy na zak³ad bêdzie próbowa³ wej¶æ np. pijany pracownik pu³awskiego SP ZOZ? Czy on równie¿ zostanie zwolniony?), nie mogê nie wspomnieæ o tym, ¿e uchwa³a ta zgodnie z zapisami protoko³u zarz±du zosta³a podjêta ... w zwi±zku z naszym pismem.
Nasze pismo zawiera³o propozycjê przekszta³cenia umowy o pracê u podpadniêtego za alkohol pracownika - z umowy na czas nieokre¶lony na umowê czasow±. By³oby to dla niego jednocze¶nie kara i motywacja do zmiany postêpowania. Podkre¶liæ nale¿y, ¿e procedura opisana w pi¶mie by³a ju¿ wielokrotnie stosowana. Wed³ug nas, stanowi³a ona przedmiot uzgodnieñ pomiêdzy nasz± organizacj± zwi±zkow± a zarz±dem firmy. I chocia¿ nie by³a nigdzie zapisana, to wielokrotne jej stosowanie wprowadzi³o taki zwyczaj. Zmiana zwyczaju nie powinna dokonywaæ siê jednostronnie. Powinna byæ poprzedzona dyskusj± lub negocjacjami. I dopiero je¶li te nie zakoñczy³yby siê porozumieniem, to pracodawca móg³by wprowadziæ inne zasady, chocia¿ moim zdaniem równie¿ wtedy nie mia³by prawa wrzucaæ do jednego worka wszystkich „przypadków” zwi±zanych z alkoholem.
Mam nadziejê, ¿e po przemy¶leniu tej sprawy, zarz±d ZAP przyjmie w sprawie alkoholu dobre rozwi±zanie, kieruj±c siê przy tym wiedz± i do¶wiadczeniem, a przestanie dzia³aæ w oparciu o fobie, zabobony i uprzedzenia.
S³awomir Wrêga |