W ostatnich dniach ze smutkiem obserwujemy chocholi taniec w wykonaniu niektórych pracowników Zakładów Azotowych „Puławy” SA oraz przedstawicieli związków zawodowych będących na usługach zarządu spółki. Smutny to widok. Tym bardziej, że osoby, którym część z Was zaufała i powierzyła swoją reprezentację przed pracodawcą, nagle odwróciły się od załogi i wykonują polecenia niczym partyjniaccy aktywiści.

Nie dajmy się w to wciągnąć. Sięganie przez te osoby po nielegalne i siłowe rozwiązania pokazuje jedynie ich „wielkość i siłę charakteru”. Wczorajsza napaść na biuro Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego ZA „Puławy” SA niestety bardziej przypomina działalność faszystowskich bojówek w latach 30-tych, niż działanie poważnych związków. Nie godzimy się z taką siłową retoryką, dlatego od początku trwania sporu zbiorowego, a później strajku kładziemy nacisk na legalność działań. Siła i prawda są po naszej stronie, dlatego nie musieliśmy anonimowo napadać na biura związków, które wystąpiły przeciwko załodze podczas strajku. Nie godziliśmy się też na napaść na ich przedstawicieli, gdy podczas pikiety biegli do biura zarządu stawić się na kolejne wezwanie swoich mocodawców.

Dlatego dzisiaj apelujemy, żebyście nie wszczynali żadnych spontanicznych akcji odwetowych. To nie jest nasz styl działania. Ostatnie wydarzenia pokazują, że od zarządu spółki i niektórych działaczy związkowych dzielą nas już nie tylko poglądy na dobro pracowników, ale niestety jest między nami przepaść cywilizacyjna.