Jak wiadomo, dzia³acze zwi±zkowi generalnie dziel± siê na tych, którzy za³atwiaj± pojawiaj±ce siê sprawy oraz na tych, którzy dzia³alno¶æ tych pierwszych komentuj±. Najwieksza grupa komentatorów dzia³alno¶ci mojej i zwiazku, który reprezentujê, to s±siedzi zza ¶ciany, czyli dzia³acze zak³adowej NSZZ „Solidarno¶æ”. ¦wiadczy o tym chocia¿by fakt, ¿e biuletyn informacyjny tej organizacji jest nierzadko w ca³o¶ci po¶wiêcony mojej osobie (w najgorszym wypadku jest to przynajmniej jedna strona). Tak te¿ by³o w ostatnim, czerwcowym wydaniu pisma „Solidarno¶ci”, gdzie komentarz mojej dzia³alno¶ci publikatorskiej zajmuje ca³± pierwsz± stronê i kawa³ek drugiej. Na podkre¶lenie zas³uguje fakt podpisania tego artyku³u. Jego autorem jest Dariusz Kapciak. I chocia¿ pojawi³o siê w nim mnóstwo przeinaczeñ, nieprawd i fa³szywych wniosków, gratulujê Ci Darku odwagi, o któr± dzisiaj w naszej zak³adowej „Solidarno¶ci” niezwykle trudno. To, ¿e siê podpisa³e¶ pod swoim tekstem, sk³oni³o mnie do odniesienia siê do jego tre¶ci (Nie odniosê siê natomiast np. do artyku³u ze strony 6 pt. „Uk³ad za milion” – niegodziwiec, który go napisa³ i który ba³ siê lub wstydzi³ pod nim podpisaæ, nie jest wart po¶wiêcenia mu choæ chwili uwagi. Natomiast za³oga wie, ¿e je¿eli wydali¶my pieni±dze na prawników, to zrobilismy to zgodnie z prawem i potrzeb± ). Wracaj±c jednak do artyku³u z pierwszej strony, na wstêpie napisa³es Darku: W ostatnim numerze „Nadchodz± Zmiany” S³awek Wrêga w artykule „Chwila prawdy” postanowi³ pod pretekstem wprowadzenia piêciobrygadowego systemu pracy dokonaæ podzia³u za³ogi na tych produktywnych i na tych gorszych, o których pisze: „zatrudnieni w tzw. administracji”. Pytam wiêc Ciebie, Darku, sk±d wiesz, ¿e postanowi³em dokonaæ podzia³u za³ogi? Sk±d przysz³o ci do g³owy, ¿e „produktywni” s± lepsi, a zatrudnieni w administracji – gorsi? Czy wyczyta³es to w moim artykule? Je¶li tak, to w którym miejscu? Je¿eli natomiast s± to tylko Twoje domys³y, to dlaczego tego nie napiszesz? Pisz±c takie rzeczy jako pewnik – co podkre¶la kolejne zdanie zaczynaj±ce siê od s³ów: W tym miejscu po raz pierwszy pozwolê sobie na komentarz...– oszukujesz czytelnika. Dalej piszesz o zatrudnieniu oraz o jego przerostach w administracji. Jest to równie¿ nieprawda. Po pierwsze, to zarz±d ZAP, a dok³adnie niektórzy jego cz³onkowie mówi±, powo³uj±c siê na badania firm zewnêtrznych, ¿e w administracji wystêpuje przerost zatrudnienia o oko³o 300 osób. Po drugie, na spotkaniu z zarz±dem, o którym wspominasz, podano nam stan zatrudnienia w firmie – 3390 osób. Na pytanie sk±d siê tyle wziê³o, skoro w prospekcie emisyjnym sprzed pó³tora roku by³o 3230 osób, Piotr Gawron nie potrafi³ odpowiedzieæ. Wtedy pani prezes poprosi³a o przerwê. Po przerwie pracodawca sprostowa³ podan± wcze¶niej informacjê mówi±c, ¿e stan zatrudnienia wynosi obecnie 3330 osób. Co z tego wynika? Ze stuosobowego wzrostu jedynie 40 osób zatrudniono w zwi±zku z wprowadzeniem 5 BOP, kolejne 4 osoby pracuj± w stra¿y przemys³owej, natomiast pozosta³e 56, nie wiadomo gdzie. Ca³a dalsza rozmowa o zatrudnieniu w zwi±zku z odej¶ciami na renty i emerytury nie mia³a zwi±zku ze spraw± a stanowi³a tylko próbê rozmydlenia problemu. Przykro mi, ¿e tak ma³o z tej dyskusji zrozumia³e¶, Darku. Pisz±c to mam nadziejê, ¿e nie dopusci³e¶ siê celowej manipulacji. W dalszej czê¶ci piszesz: Fakt jest faktem – kolega S³awek od d³u¿szego czasu usi³uje wmówiæ wszystkim dooko³a, ¿e najbardziej pokrzywdzonymi s± pracownicy pracuj±cy na produkcji." A nie s±? Je¿eli wed³ug Ciebie Darku nie, to odnie¶ siê do nastêpuj±cych argumentów, zapewne znanych Tobie ale jako¶ przemilczanych: 1. Dlaczego wype³nienie taryfikatora na produkcji jest ra¿±co ni¿sze ni¿ w administracji? Dlaczego tylko znikomy procent pracowników produkcji ma stawki z grup przypisanych im przez taryfikator? Dlaczego takie zjawisko jest niespotykane w administracji, gdzie pracownicy maj± stawki albo zgodne z taryfikatorem albo wy¿sze np. wskutek przyznania im tytu³u „starszego” referenta, specjalisty itp. Dlaczego ¿aden aparatowy, sterowniczy czy laborantka nie maj± tytu³u „starszego” i wy¿szej grupy? 2. Dlaczego w stosunku do pracowników produkcji nie stosowana jest norma piêciodniowego tygodnia pracy? W stosunku do administracji jest ona stosowana! Dlaczego w grudniu 1996 r., podpisuj±c uk³ad zbiorowy pracy Twoja organizacja zwi±zkowa zrówna³a czas pracy pracowników dniówkowych z czasem pracy pracowników zmianowych w ten sposób, ¿e „dniówce” kodeksow± normê 42 godzin ¶redniotygodniowo obni¿ono do 40 godzin a pracownikom zmianowym zabrano 12 dni urlopu dodatkowego? Dlaczego teraz, kiedy prawo nakazuje skróciæ czas pracy pracownikom zmianowym Wy krzyczycie, ¿e jest to dyskryminacja „dniówkowych”? Je¿eli uwa¿acie, ¿e zapisy kodeksu pracy s± dla kogokolwiek dyskryminuj±ce to dlaczego nie zaskar¿ycie ich do Trybuna³u Konstytucyjnego? 3. Dlaczego pracownicy zmianowi z zasady, gdy tylko nabior± prawa do emerytury lub ¶wiadczenia przedemerytalnego, odchodz± z firmy? Dlaczego takiego zwyczaju nie ma wsród pracowników administracji ? 4. Dlaczego wreszcie ¿aden pracownik administracji nie z³o¿y³ podania o przeniesienie do pracy na zmiany? Dlaczego du¿a czê¶æ pracowników zmianowych jest gotowa przyj¶æ do pracy w administracji, czego Ty jestes najlepszym przyk³adem? Dlaczego bêd±c kierownikiem dwuosobowego zespo³u jeste¶ lepiej wynagradzany ni¿ kierownik zmiany, który odpowiada za ca³y zak³ad produkcyjny? Nastêpnie piszesz (t³ustym drukiem): Wprowadzenie pi±tej brygady w d³u¿szej perspektywie doprowadzi do realnego spadku zarobków pracowników zmianowych. Sk±d to wiesz? A je¶li nie wiesz, to dlaczego straszysz? Czy zwiêkszanie administracji doprowadzi³o do obni¿enia wynagrodzeñ tej grupy? Wprost przeciwnie – ich zarobki wzros³y. Wprowadzenie 5 BOP spowoduje wzrost zatrudnienia w tej grupie zawodowej w granicach 10 proc. stanu obecnego. A jaki jest stan obecny? O 30-40 proc. ni¿szy ni¿ 20 lat temu. Czy temu spadkowi zatrudnienia towarzyszy³ wzrost p³ac? Tak, ale u kierownictwa i w administracji dniówkowej, która to konsumowa³a pieni±dze otrzymane wskutek „oddania” etatów. A teraz ma doj¶æ – wed³ug Ciebie – do spadku p³ac pracowników zmianowych, je¿eli wiesz dlaczego i w jaki sposób ma siê to dokonaæ, napisz o tym. Administracja w niektórych komórkach pionu, w którym Ty pracujesz, wzros³a w okresie ostatnich 20 lat trzykrotnie (np. dzia³ sprzeda¿y kaprolaktamu) i jako¶ nie widzisz w tym ¿adnego problemu. Dlaczego wiêc boisz siê tego, ¿e zatrudnienie w brygadach produkcyjnych zostanie przynajmniej czê¶ciowo odbudowane? Dalej piszesz: ... fundusz p³ac nie jest balonem, który mo¿na zawsze napompowaæ – jest on ograniczony zyskiem firmy(!!!!!). Nie ma zysku, nie ma podwy¿ek, a wiêc to co jest, jest dzielone na wszystkich, w tym tak¿e i na nowo przyjêtych. Czy nale¿y to rozumieæ w ten sposób, ¿e podwy¿ki dla administracji z tytu³u np. otrzymania tytu³u „starszego” przeprowadzane by³y kosztem osób zatrudnionych na produkcji? Czy to, ¿e administracja ma wype³niony taryfikator równie¿ odby³o siê kosztem produkcji? Tak czy nie, kolego Darku? Id±c dalej, czy zatrudniane w administracji na sztucznie tworzonych etatach, „po znajomo¶ci”, dzieci niektórych mo¿nych tej firmy konsumuj± nasze podwy¿ki? Je¿eli tak, to dlaczego Ciê to nie oburza? Na koniec pragnê przypomnieæ, ¿e to nie ja ani ZZPRC, wymy¶lili¶my przenoszenie pracowników administracji na produkcjê. Zrobi³ to zarz±d firmy. Organizacja zwi±zkowa, któr± reprezentujê, moimi ustami pomys³ ten zaopiniowa³a negatywnie. Odpowiedzi± przedstawicieli zarz±du by³o pytanie, czy firma ma moralne prawo p³acic tym ludziom, którzy nic nie robi±? Pytanie to dotyczy³o oczywi¶cie nadzatrudnienia w administracji. Co wed³ug Ciebie, Darku, mia³em odpowiedzieæ? ¯e nie nale¿y dzieliæ za³ogi bez wzglêdu na to, czy siê stoi, czy siê le¿y...?
S³awomir Wrêga
· Napisane przez bosman
dnia 29.07.2006 22:02 ·
0 komentarzy ·
2228 czytaÅ„ ·