Jednym z najbardziej dramatycznych zdarzeñ, jakie mog± spotkaæ cz³owieka, jest zwolnienie z pracy bez wypowiedzenia, tj. dyscyplinarnie, za podjêcie pracy lub próbê wej¶cia na teren zak³adu pracy pod wp³ywem alkoholu. Tak siê dziwnie sk³ada, ¿e w naszej firmie na tê przypad³o¶æ cierpi jedynie populacja pracowników tzw. szeregowych, pracuj±cych na terenie ogrodzonym p³otem... Zdziwienie bierze siê st±d, i¿ trudno mi uwierzyæ, ¿e te w³a¶nie grupy zawodowe s± bardziej nara¿one na spo¿ycie alkoholu ni¿ inni. Wszak na co dzieñ s³yszymy, ¿e pij± wszyscy, nawet osoby znane z pierwszych stron gazet i z telewizji, parlamentarzy¶ci, biskupi, ksiê¿a dyrektorzy, nauczyciele, naukowcy, lekarze i prawnicy... Dowodem na to s± odnotowywane przez media „wpadki alkoholowe” w pracy b±d¼ przypadki prowadzenia samochodów w³a¶nie pod wp³ywem alkoholu. Nie mo¿e byæ wiêc tak, ¿e w naszej firmie pij± tylko przedstawiciele tej grupy zawodowej, o której wspomnia³em wy¿ej. Moim zdaniem, innych ... po prostu siê nie sprawdza. Bo kto skontroluje np. pracowników wchodz±cych do biur znajduj±cych siê poza ogrodzeniem zak³adu? Nie s± mi znane równie¿ przypadki sprawdzenia stanu trze¼wo¶ci osób kieruj±cych samochodami osobowymi. Dlatego uwa¿am, ¿e mamy tu do czynienia z dyskryminacj±, a mo¿e nawet i prze¶ladowaniem, jednej grupy zawodowej. Dobrze, ¿e nowy zarz±d z³agodzi³ nieco konsekwencje wobec zatrzymanych nietrze¼wych. Szansa w postaci umowy na czas okre¶lony dla przy³apanego pracownika jest – w opinii naszej organizacji zwi±zkowej – rozwi±zaniem ze wszech miar najlepszymdla obu stron.
Ryszard Szubstarski |