Od pewnego czasu zauwaamy pewien trend. Coraz wicej modych pracowników, takich, którzy nie mog pamita pierwszego strajku w Zakadach Azotowych Puawy, a w wikszoci nie pamitaj te strajku z 2012 roku, przychodzi do biura naszego zwizku z radykalnym nastawieniem i zapisuj si do naszej organizacji.
Rozmawiamy z nimi o pracy i ich sytuacji. Wydaje si, e przecie jest dobrze. Pamitamy czasy, gdy trzeba byo walczy o zabezpieczenia socjalne dla biedniejcej zaogi, gdy jednym z waniejszych argumentów, przycigajcych do zwizków zawodowych, bya walka o sprawy materialne. Dzi ten argument nie przewaa.
Modzie przychodzi i mówi: „Wy jestecie organizacj, która o nas walczy. Nie tylko o nasze pienidze, ale o nas. eby nami nie gardzono. Wystarczy wej na wasz stron i przejrze histori wpisów. Cofn si 10-15 lat i czyta. To jest historia walki. Zanim do was przyszlimy, zajrzelimy na wszystkie strony zwizkowe. Rozmawialimy ze starymi pracownikami. I wiecie co nas przekonao? Gdy usyszelimy - tam nie idcie. To wariaci. Oni cigle s niezadowoleni i cigle prowokuj spory. I poczytalimy. Tak, wy cigle prowokujecie spory. Cay czas walczycie. I dlatego jestemy”.
Niedugo bdziemy obchodzi jubileusz powstania naszej organizacji. Te spotkania i rozmowy z modymi pracownikami spowodoway, e sami zaczlimy siga do archiwów, eby przygotowa organizacj na podsumowanie. Czytajc dokumenty, przypominajc sobie sytuacje i ludzi, którzy si przez nie przewijay, widzimy pewne niezmienne elementy. Jednym z nich jest stay zestaw „przeszkadzaczy”. Maj wci te same szyldy, te same metody dziaania. Ich przedstawiciele niezmiennie rozbyskuj na zwizkowym firmamencie, by za chwil spektakularnie skonsumowa swoje zaangaowanie, aszc si na stanowiska. Tym mniej ambitnym wystarczy torba dugopisów i karnetów na imprezy sportowe. Niezmiennie, od lat, ten sam typ zwizkowca, z tymi samymi kompetencjami i podobnymi metodami dziaania zyskuje uznanie garstki pracowników i caego garnituru menaderów.
Niezmienna jest arogancja kolejnych ekip i ich wiara w nieomylno. Niezmienny jest stosunek zarzdzajcych do zaogi, która pracuje na ich pensje. Niezmienne jest ich zblienie z pracownikami, gdy staraj si wej do Zakadów, i ich natychmiastowe oddalenie si od spraw pracowników, gdy tylko zajm stanowiska. Niezmienne jest - na szczcie z kilkoma wyjtkami - wchodzenie wybranych przez zaog przedstawicieli w nieswoje buty. Niezmienna jest wiara w to, e wybór na reprezentanta zaogi niweluje rónice w wyksztaceniu, wychowaniu, w kompetencjach i nagle jest si kim lepszym. Niezmienna jest degradacja moralna tych „lepszych" i ich wiara w to, e nie s narzdziami w rkach wykorzystujcych ich cynicznie zarzdzajcych. I co, co nas od zawsze intryguje te jest niezmienne, czyli grymas pogardy na twarzach kadry zarzdzajcej, gdy wrczaj im suweniry za dobrze wykonane zadanie.
Niezmiennie nas to fascynuje, e ten grymas odbierany jest przez obdarowywanych jako specyficzny rodzaj, zarezerwowanego specjalnie dla nich umiechu. Ten rodzaj umiechu nazywa si pogard, drogie koleanki i szanowni koledzy.
I niezmienne jest jeszcze co. Nasza skuteczno. Mierzona iloci sporów z pracodawc, iloci spraw sdowych, iloci hejtu ze strony niedawnych „przyjació", którzy dziki naszemu wsparciu dorwali si do wymarzonych stanowisk. To jest niezmienne. I z satysfakcj moemy napisa, e niezmienny jest szacunek zaogi, który powoduje, e nadal jestemy jedn z najwikszych i najskuteczniejszych organizacji zakadowych w caej Polsce.
Za to Wam dzikujemy.