Negocjowaliśmy spod ministerstwa, spotkanie miało formę telekonferencji. Na początku Prezes zaprezentował szacunkowe wyniki za pierwsze półrocze. Poinformował o wzroście wynagrodzeń, w tym okresie, w wielkości 7,9%.Następnie zaproponował jednorazową nagrodę dla pracowników w wielkości 3,4% za 10 miesięcy. Po tym głos zabrał przedstawiciel solidarności proponując te 3,4 % od listopada dać jako podwyżkę.
Poprosiliśmy o uwiarygodnienie informacji o rzekomym 7,9% wzroście wynagrodzeń w I półroczu, do końca tygodnia mamy otrzymać stosowne dokumenty. Zapytaliśmy przedstawiciela solidarności co z pracownikami którzy mają poziom ,,C" albo ,,D" przy realizacji ich propozycji, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Podsumowując stwierdziliśmy, że warunkiem zaakceptowania, wspólnej propozycji zarządu i solidarności jest przywrócenie DODATKU STAŻOWEGO od 1 stycznia 2021 roku.
Termin kolejnego spotkania ustalono na czwartek za tydzień. Gdyby na tym się skończyło wrócili byśmy do domu, stało się jednak inaczej. Głos zabrał wynajęty przez zarząd radca prawny z Bogatyni i zakomunikował, że na kolejne spotkanie związki zawodowe mają przedstawić wspólne stanowisko. Natychmiast zdaliśmy sobie sprawę, że jedyne możliwe to zarządowo-solidarnościowe.
Rozwinęliśmy więc baner i rozpoczęliśmy rozdawanie ulotek.
Następne negocjacje pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.

Przecież solidarność nie dawno pisała jeśli się nie mylę o 11% podwyżki plus stażowe a teraz 3,4% bez stażowego. Panie Piotrze Ś. z Solidarności co z Pana obietnicami wyborczymi? Taką promocja i obniżka żądań. Tak nisko cenicie pracowników?

Obicanki cacanki a głupiemu radość- stare przysłowie, a w pełni odzwierciedla to, co się dzieje tu i teraz...tylko ta radość niestety krótko trwała...