Na spotkanie 17 grudnia wybraliśmy się w składzie: Małgorzata Atalska, Krzysztof Jabłoński, Piotr Kruk i Sławomir Wręga.
Po raz pierwszy zdziwiliśmy się widząc grupę wartowników, przy bramce do budynku dyrekcji.
Po raz drugi, wobec wezwania do okazania się przepustką i konieczności wystawienia przepustek jednorazowych na wejście do tego budynku.
Trzecie zdziwienie nastąpiło, gdy do 12.20 miejsca zarządu pozostały puste.
Zarząd nie miał odwagi podjąć rozmowy. Od nadmiaru pieniędzy coś z głowami się porobiło? Wszak Tomaszowi Hryniewiczowi za poprzedni rok Tarnów zapłacił 1 200 000 zł.
Kto był?
Kogo zabrakło?
|